PIZZA WE WŁOSZECH
Od powrotu z Włoch minęło już sporo czasu więc przyszedł czas kiedy zatęskniłam za pizzą. Włoska pizza zdecydowanie różni się od tej serwowanej w Polsce. Przede wszystkim ma ograniczoną liczbę składników, cienkie ciasto i podawana jest bez dodatkowych sosów. Największą różnicą jaką zauważyłam to przede wszystkim to, że Włosi stawiają na jakość, a nie ilość. W zależności od regionu różni się grubością ciasta. Najcieńszą pizze jedliśmy w Rzymie, a najgrubszą i najlepszą w Lerici. To właśnie w Ligurii miałam okazję zjeść najbardziej szaloną wersję.
Zamiast sosu pomidorowego podawana była z sosem truflowym, a dodatkami była szynka parmeńska, orzechy
i miód. To była moja pierwsza pizza na słodko, aczkolwiek była naprawdę pyszna! Jeśli chodzi
o restauracje we Włoszech to w każdej spotkaliśmy się z cudowna obsługą i smacznym jedzeniem
(nie licząc jakiegoś baru w Rzymie, w którym odgrzano przy nas lasagne w mikrofali - porażka). Naszą ulubioną knajpą była Al Giardino Del Gatto e la Volpe (niestety nie pamietam ulicy, ale znajdowała się w pobliżu stacji metra Ottaviano w Rzymie). Kelnerzy byli bardzo pomocni i przesympatyczni, pewnego razu przyszliśmy przed otwarciem i z uśmiechem na twarzy zostaliśmy zaproszeni do środka :) Podczas 5 dniowego pobytu w Rzymie byliśmy tam dwa bądź trzy razy, zazwyczaj wybierając się na kolacje, które były zawsze bardzo obfite. Standardowo pizza, butelka wina i deser (jedna pizza dla jednej osoby), teraz już się nie dziwię czemu po przyjedzie do domu na wadze było 3kg więcej :P Restauracja sama w sobie była bardzo tania, bo za taką "standardową" kolacje wychodziło około 15€ za osobą - przy 2 butelkach wina. Któregoś dnia spotkaliśmy na ulicy kelnera, który obsługiwał nas w tej restauracji, z kilkudziesięciu metrów machał do nas! To świadczy o tym jacy Włosi są gościnni i sympatyczni.
Zamiast sosu pomidorowego podawana była z sosem truflowym, a dodatkami była szynka parmeńska, orzechy
i miód. To była moja pierwsza pizza na słodko, aczkolwiek była naprawdę pyszna! Jeśli chodzi
o restauracje we Włoszech to w każdej spotkaliśmy się z cudowna obsługą i smacznym jedzeniem
(nie licząc jakiegoś baru w Rzymie, w którym odgrzano przy nas lasagne w mikrofali - porażka). Naszą ulubioną knajpą była Al Giardino Del Gatto e la Volpe (niestety nie pamietam ulicy, ale znajdowała się w pobliżu stacji metra Ottaviano w Rzymie). Kelnerzy byli bardzo pomocni i przesympatyczni, pewnego razu przyszliśmy przed otwarciem i z uśmiechem na twarzy zostaliśmy zaproszeni do środka :) Podczas 5 dniowego pobytu w Rzymie byliśmy tam dwa bądź trzy razy, zazwyczaj wybierając się na kolacje, które były zawsze bardzo obfite. Standardowo pizza, butelka wina i deser (jedna pizza dla jednej osoby), teraz już się nie dziwię czemu po przyjedzie do domu na wadze było 3kg więcej :P Restauracja sama w sobie była bardzo tania, bo za taką "standardową" kolacje wychodziło około 15€ za osobą - przy 2 butelkach wina. Któregoś dnia spotkaliśmy na ulicy kelnera, który obsługiwał nas w tej restauracji, z kilkudziesięciu metrów machał do nas! To świadczy o tym jacy Włosi są gościnni i sympatyczni.
Po tym dość długim wstępie mam dla Was kilka zdjęć z włoskich pizzerii ;)
(Rzym, RISTORANTE PIZZERIA - AL GIARDINO DEL GATTO E LA VOLPE)
(Rimini)
(Rzym, RISTORANTE PIZZERIA, AL GIARDINO DEL GATTO E LA VOLPE)
(Werona)
(Lerici - pizza na słodko - słono ;) )
(Lerici)
(Rzym, pizza na wynos ;)
(Rzym, RISTORANTE PIZZERIA,AL GIARDINO DEL GATTO E LA VOLPE)
(Rzym)
(Wenecja)
(Grado)
MOJA DOMOWA PIZZA NA GRUBYM CIEŚCIE
Pizze w domu robię już od kilku lat, ale po wizycie we Włoszech trochę ulepszyłam swój przepis, oraz postawiłam na jakoś składników - głównie sera. Dla odmiany postawiłam tym razem na grube ciasto, które z dużą ilością parmezanu smakują wyśmienicie :))
POTRZEBUJESZ :
Ciasto:
- 2,5 szklanki mąki ( +2 łyżki )
- 1/3 kostki drożdzy
- pół szklanki letniej wody ( nie może być gorąca, bo ciasto nie wyrośnie)
- pół łyżeczki soli
- pół łyżeczki cukru ( + łyżeczka )
- 3 łyżki oliwy
Sos pomidorowy:
- 4 pomidory
- bazylia
- oregano
- sól, pieprz
- 1 mała cebula
- 2 ząbki czosnku
Dodatki:
- 2 kostki mozzarelli
- szynka
- rukola
- parmezan
Wykonanie:
1. Pomidory kroimy na pół, przyprawiamy solą, pieprzem, bazylią i oregano wstawiamy do piekarnia na 250 stopni i pieczemy 20- 25 min, aż pomidory będą miękkie.
2. W czasie gdy pomidory będą w piekarniku zabieramy się za ciasto. W wysokim pojemniku umieszczamy drożdze i zalewamy 1/4 szklanki letniej wody, dodajemy 2 łyżki mąki i łyżeczkę cukru. Całość mieszamy, ale nie za długo, aby nie chłodzić wody. Przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce, aby się spieniło ( ja zawsze wkładam do łóżka ;p ).
3. Ciasto można wyrabiać ręcznie, albo w mikserze ze specjalną końcówką do ciasta drożdżowego. Do miski przesiewamy mąke, dodajemy pozostały cukier i sól. Wlewamy wyrośnięte drożdże, oraz pozostała wodę czyli - 1/4 szklanki ciepłej wody, oraz oliwe. Wyrabiamy około 8 min. Zostawiamy do wyrośnięcia na 30-45min ( jak podwoi swoją objętość).
(przed wyrośnięciem)
(po wyrośnięciu)
(przed wyrośnięciem)
(po wyrośnięciu)
4. Upieczone pomidory blendujemy z podsmażoną cebulą i czosnkiem. W czasie gdy ciasno rośnie możemy przygotować składniki. Mozzarelle ścieramy, szynke kroimy ( za dużo tego nie ma ;p).
5. Wyrośnięte ciasto rozprowadzamy na blaszce wysmarowanej masłem i posypanej mąką. Nakładamy sos pomidorowy ( nie żałujemy ilości), na to mozzarella, szynka i ponownie mozzarella oraz parmezan. Tak przygotowaną pizze przykrywamy ścierką i odkładamy jeszcze do wyrośnięcia na około 15 min. Jeśli nie chcecie tak grubego ciasta można pominąć ten krok.
uwielbiam pizze nie ma nic lepszego ;)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! Istne arcydzieło :-) Palce lizać. Pozdrawiam i gratuluję
OdpowiedzUsuńWygląda wyśmienicie! Istne arcydzieło :-) Palce lizać. Pozdrawiam i gratuluję
OdpowiedzUsuńRewelacja! Gratuluję wykonania :-) To idealnie trafia w mój gust.
OdpowiedzUsuń